W sytuacji zagrożenia epidemicznego wiele z nas zostaje w domu. Jak sobie radzić i co robić, by nie zwariować, gdy nie możesz wychodzić z domu? 🙂
Kwarantanna – same korzyści!
Ten wpis potraktujcie nieco z przymrużeniem oka, ale z drugiej strony jest to dla nas wszystkich realna sytuacja. W chwili obecnej panuje epidemia wiadomo jakiego wirusa, więc każdy z nas musi się liczyć, że prędzej czy później będzie w kwarantannie. Akurat tego posta piszę z doświadczenia, bo właśnie skończyliśmy z żoną nałożoną przez sanepid 14-dniową kwarantannę domową związaną z podróżą zagraniczną. W tym wpisie chcę podzielić się z wami paroma przemyśleniami z naszego doświadczenia oraz poradami na ten temat – jak sobie radzić i co robić, gdy trzeba zostać w domu. Pewnie będzie to praktyczne zwłaszcza dla fotografów czy generalnie freelancerów, ale pewnie każdy znajdzie tu coś dla siebie.
„W czasie deszczu dzieci się nudzą, to ogólnie znana rzecz” – śpiewała pani Krafftówna. Ale przecież i dorośli to też dzieci, tylko takie większe 🙂 Nie wszystkim jest łatwo zostać w domu dłuższy czas. Generalnie chyba wszyscy teraz dostrzegamy, że świat jakby spowolnił. Wiele osób narzeka, że nie ma co robić, że biznesy słabo idą, że nie damy rady… No cóż, na pewne rzeczy nie mamy wpływu. A co, gdyby tak ten czas spowolnienia przekuć w coś dobrego? Dostrzec w tym pozytywną stronę i użyć jako narzędzia, by coś osiągnąć? Jasne! Jedną z zalet kwarantanny domowej jest to, że to nie jest choroba. Więc z jednej strony siedzisz w domu i masz więcej czasu, a z drugiej strony masz pełno energii, bo nie męczy cię gorączka ani ból. Jeśli tak spojrzeć na tę sytuację, to przymusowa kwarantanna może nam wyjść na korzyść. Wykorzystaj to! 🙂 Warto zająć się rzeczami, na które zwykle nie mamy czasu. Dzięki temu kwarantanna minie szybko i przyjemnie 🙂 No więc co robić, gdy siedzisz w domu? Oto kilka pomysłów.
1. Nadrabiaj zaległości w relacjach z ludźmi
Chyba nic nas tak z żoną nie ucieszyło na kwarantannie jak poczucie, że wreszcie mamy czas na nadrobienie relacji z przyjaciółmi i rodziną. Pod tym względem nasza izolacja pozwoliła nam – paradoksalnie – jeszcze bardziej zbliżyć się do przyjaciół. W codziennym pędzie trudno na bieżąco mieć kontakt ze wszystkimi znajomymi. Przecież jak już się wejdzie w WhatsAppa i zacznie się odpowiadać na wiadomości, to zajmuje to sporo czasu… Na szczęście tego „surowca” na kwarantannie jest sporo. Napisz lub zadzwoń do rodziców, spytaj, co u starego przyjaciela albo postaraj się odnowić dawną znajomość. Trzeba z tym jednak uważać – na pisaniu czy dzwonieniu może szybko minąć cały dzień, a to jednak może być nieco męczące.
Oczywiście można to też zastosować w biznesie – przecież wszyscy twoi klienci mają telefon lub e-mail. Jeśli nie korzystasz na bieżąco z żadnego CRM, zrób sobie listę klientów, z którymi kiedyś współpracowałeś, a z którymi od jakiegoś czasu nie miałeś kontaktu. Spytaj się, co u nich. Odezwij się do osób, które kiedyś odmówiły skorzystania z twoich usług, bo nie mieli takiej potrzeby. Może sytuacja się dzisiaj zmieniła? Kto wie, może to zaowocuje nowymi zleceniami? A nawet jeśli nie, to zyska na tym twój wizerunek jako profesjonalisty i kogoś, komu zależy. Nic nie tracisz!
2. Szlifuj obróbkę zdjęć
W zasadzie powinniśmy to robić regularnie, ale niech pierwszy rzuci kamieniem, kto zawsze, regularnie i świadomie doskonali swoje umiejętności obróbki zdjęć. Często w nawale pracy jest to jednak rzecz, o której myślimy w ostatniej kolejności. Albo może myślimy sobie, że obecne umiejętności już nam wystarczają. Tymczasem ciągła nauka obróbki jest jak uzupełnianie oleju w silniku samochodu. Jakiś czas bez tego pojedziesz, ale…
Zatem do dzieła! Odpal Lightrooma czy inny program, którego używasz i poćwicz ten aspekt, który zwykle sprawia ci więcej trudności, a którego nie ruszasz z braku czasu. Utwórz sobie próbny projekt i przeklikaj opcje, których dotychczas w ogóle nie ruszałeś, bo nie były potrzebne. Poczytaj o prawidłowej optymalizacji Lightrooma i ustaw go, żeby działał szybciej. Albo naucz się wreszcie, jak działa stempelek w Photoshopie lub jak wymienić niebo na inne. Możliwości jest bez liku… Oglądaj zdjęcia dobrych fotografów i analizuj, co możesz poprawić we własnych zdjęciach. Odpal YouTube i poucz się trochę o dobrych praktykach. Jest bardzo dużo wiedzy pod hasłem „interior photography edit” / „real estate photography edit” lub „Lightroom tips/tutorial”. I niech mi nikt nie mówi, że nic nie ma po polsku, że tylko po angielsku, że nie rozumię… Jak nie rozumię, to niech włączy napisy na YouTube z tłumaczeniem automatycznym na język polski. Naprawdę można dużo zrozumieć! Działaj! A jeśli YouTube to dla ciebie za mało, zapraszam na warsztaty, które organizuję 😉
3. Ucz się marketingu
Kolejna rzecz, bez której fotograf długo nie zajedzie, a która często jest pomijana, to nauka marketingu. Żyjemy w takim świecie, że każdy jest sprzedawcą – czy tego chcemy, czy nie. Często na szkoleniach które prowadzę dla fotografów zamiast rozmawiać o fotografii rozmawiamy o marketingu, bo to po prostu dla wielu pięta achillesowa. Wielu fotografów nie wie, jak rozmawiać z klientami, jak sobie radzić z odrzuceniem, jak mówić językiem korzyści i przekuwać wątpliwości w leady i transakcje. Tego się nie da w prosty sposób nauczyć samemu, bo prędzej fotograf zbankrutuje, niż nauczy się na własnych błędach. Lepiej uczyć się od ludzi, którzy naprawdę znają się na rzeczy. I tutaj już sporo można znaleźć w polskim internecie. Można poczytać Zienia, który sporo pisze o marketingu, można sobie posłuchać świetnych podcastów Niezłych Aparatów, jest też fajna grupa na Facebooku: Marketing dla fotografów. A już w ogóle mega dobre źródło inspiracji marketingowej w branżach kreatywnych to kanał na YouTube „The Futur„. To prawdziwa kopalnia wiedzy o marketingu. Mają nawet odgrywanie scenek z klientami i jak z nimi rozmawiać. Jest po angielsku, ale przecież wiemy, jak włączyć tłumaczenie 😉
4. Zadbaj o te biedne media społecznościowe
Kiedy zaczynałem tworzyć swój fanpage na Facebooku, wszyscy specjaliści od mediów społecznościowych mówili mi: „musisz tworzyć posty regularnie, najlepiej dwa-trzy razy w tygodniu”. Akurat mam na to czas, myślałem wtedy… No i prawdą jest, muszę się przyznać, że chociaż rozumiem znaczenie mediów społecznościowych w dzisiejszych czasach, jakoś nie zawsze łatwo mi korzystać z tego narzędzia. Dużo bardziej wolę kontakt osobisty, ale chyba przede wszystkim ze względu na brak czasu. Ale teraz – nie mam wymówki. Przeprosiłem więc Facebooka, odświeżyłem Instagram, a nawet odkurzyłem zapomniany LinkedIn.
Zatem zakasaj rękawy i napisz coś na tych mediach, coś ciekawego i inspirującego. Warto tworzyć treści przydatne odbiorcom, ale też takie, które pokażą ludzką twarz biznesu, który prowadzimy. W końcu za wszelkimi mediami społecznościowymi, po drugiej stronie kabla, są żywi ludzie. Jeżeli chcemy trafić do nich i zachęcić do swojej marki, nasze wpisy nie mogą być suche i pozbawione emocji. Inną sprawą jest, że dzisiaj ciężko jest być na bieżąco ze wszystkimi społecznościówkami, bo jest ich po prostu dużo, coraz więcej. Dodawanie wpisów na każdej platformie po kolei jest męczące. Dlatego tutaj przydają się specjalne narzędzia, na przykład aplikacja Hootsuite, która umożliwia planowanie wpisów i dodawanie ich na kilku platformach na raz.
5. Pisz bloga
To kolejny pro-tip z dziedziny SEO marketingu 😉 Blog to podobno najlepsze narzędzie do zwiększania zasięgu, gromadzenia wokół siebie grupy zainteresowanych ludzi i przekazywania im merytorycznej wiedzy. Nie żebym był jakimś ekspertem od SEO, ale podzielę się z wami tym, co wyczytałem 🙂 W tym temacie polecam bloga Content Ninja – dużo fajnej i merytorycznej treści. Według specjalistów blog to świetne narzędzie, żeby wypozycjonować stronę do TOP 5 w wyszukiwaniu organicznym, a co za tym idzie – zwiększyć ilość klientów.
O czym pisać? Ludzie lubią czytać teksty pisane z pasją. Zatem niech to będzie coś, co powoduje wypieki na twojej twarzy. Oczywiście powinny być to kwestie związane z twoim biznesem, na przykład z fotografią, zdobywaniem klientów, poradami, itp. Z drugiej strony musimy myśleć o odbiorcach, jakich chcemy przyciągnąć. Na przykład doświadczony fotograf, który prowadzi kursy, może zaliczyć do grona swoich klientów innych fotografów, więc teksty mogą dotyczyć samej fotografii. Ale trzeba też myśleć o potencjalnych klientach, czyli np. fotograf ślubny mógłby napisać artykuł o planowaniu ślubu albo o poradach, jak wybrać dobrego fotografa ślubnego, jakich błędów unikać itp. Tematów jest masa. Oczywiście każdy ma nieco inny styl, ja lubię podchodzić do sprawy planowo. Z racji większej ilości czasu zrobiłem sobie listę tematów, o których chciałbym napisać i z tej listy powoli wykreślam tematy, które już poruszyłem. Świetnie do prowadzenia bloga nadają się strony założone na WordPressie, bo moduł pisania bloga jest bardzo prosty i intuicyjny.
6. Planuj dalsze działania
Jedną z lepszych rzeczy, które można robić na kwarantannie to planowanie i organizowanie własnego czasu, bo znowu jest to sprawa, która może łatwo uciec w codziennym pędzie. Pomyśl o działaniach, jakie musisz podjąć, aby rozwinąć swoją działalność. Wyobraź sobie punkt, w jakim chcesz być za miesiąc, rok, dwa. Następnie zrób listę rzeczy do zrobienia, aby osiągnąć ten cel. Podziel sobie listę na kategorie, np. pozyskiwanie klientów, działania reklamowe, kwestie techniczne, zdobywanie wiedzy, itp. Wymień tam wszystko, co twoim zdaniem jest potrzebne, aby osiągnąć założone cele i nie skreślaj tych rzeczy z listy, dopóki ich nie osiągniesz. Świetnie do tego się nadają listy z polami wyboru np. w Google Keep albo One Note. Cele możesz też podzielić na krótkoterminowe oraz te dalsze. Możesz zrobić też listę zadań do wykonania w każdym tygodniu czy miesiącu. Dzięki takiej analizie spojrzysz na swoją działalność z dystansu, a to pomoże ci wziąć rozbieg i działać z jeszcze większą energią 🙂
7. Archiwizuj zdjęcia
Zaraz, gdzie się podziała ta sesja… Też czasem nie możesz znaleźć jakichś zdjęć? Może pora wreszcie zająć się za organizację przepastnych folderów? Załóż fartuszek i zamień się w cyfrową Marie Kondo! Najpierw zbierz wszystkie rozproszone nośniki, karty, dyski itp. i zgraj zdjęcia do jednego miejsca. Warto zadbać o odpowiednie katalogowanie i nazewnictwo folderów. Ja organizuję foldery kategoriami i datami, np. WNĘTRZA/PORTRET/KRAJOBRAZ > 2020 > 2020-03-20-Miasto-Ulica/Nazwa. U mnie taki system się sprawdza. Jednak chyba ważniejsze od rodzaju przyjętej koncepcji jest to, żeby po prostu mieć jakiś system i się go konsekwentnie trzymać. Zorganizuj też zdjęcia, które już posiadasz skatalogowane. Naucz się wyrzucać zdjęcia i sesje, które do niczego już się nie przydadzą. Mam taką zasadę, że RAWy trzymam przez rok, a po tym czasie zostają tylko jpegi. Generalnie tych zasad warto też trzymać się już podczas importowania nowych zdjęć. Zawsze po imporcie najpierw przeglądam zdjęcia i kasuję te niepotrzebne, nieudane. Oszczędza mi to miejsca na dysku i pomaga w organizacji. Gratulacje, rozpoczynasz właśnie nowe, zorganizowane życie 🙂 Najważniejsze teraz się tego trzymać!
8. Odśwież portfolio i zadbaj o stronę
Kolejna kwestia często pomijana z dnia na dzień. Czy zdjęcia w twoim wirtualnym portfolio prezentują twoje bieżące umiejętności i specjalizacje? A może od ostatniej aktualizacji nauczyłeś się czegoś nowego? Pokaż to! Sprawdź, kiedy ostatnio aktualizowałeś portfolio i dodaj nowe zdjęcia, wyrzuć stare i takie, z których już nie jesteś zadowolony. Lepiej w portfolio mieć kilkanaście dobrych zdjęć niż setki byle jakich. Poza swoim głównym portfolio nie zapomnij też o zdjęciach wrzuconych na różnych portalach! Może masz profil na MaxModels, Homebooku, Pintereście, portalach typu znanyfotograf – zaktualizuj je i zrób sobie listę tych stron, aby już nigdy o nich nie zapomnieć!
Druga sprawa to techniczny aspekt strony www, którą posiadasz. Bo posiadasz, prawda? 🙂 Chyba nikogo nie trzeba już przekonywać, że posiadanie własnej strony z portfolio i prezentacją usług to dzisiaj podstawa. Okej, więc zabierz się za porządki. Zaktualizuj wtyczki, popraw wygląd i działanie strony, uporządkuj menu. Oprócz tego sprawdź stronę pod kątem szybkości (np. za pomocą Pingdom albo PageSpeed Insights od Googla) i popraw rzeczy wymagające pilnej uwagi. Strona powinna wczytywać się szybko, najlepiej poniżej 3 sekund. Powyżej tego czasu drastycznie spada ilość odwiedzających. W 90% przypadków z jakimi się spotkałem głównym problemem jest optymalizacja rozmiaru zdjęć wrzucanych na stronę. Zdjęcia przed wrzuceniem trzeba przeskalować, przenigdy nie wrzucamy na stronę zdjęć w pełnym rozmiarze! Jeśli znajdziesz takie zdjęcia u siebie, koniecznie to popraw! Masz teraz na to czas 😉
9. Zaktualizuj aplikacje
Wiele aplikacji, z których korzystamy aktualizuje się automatycznie, ale nie wszystkie. Zaniedbując regularne aktualizowanie, możemy nie mieć dostępu do najnowszych funkcji, usprawnień szybkości działania czy zabezpieczeń aplikacji. Dlatego sprawdź, czy korzystasz z najnowszego oprogramowania. Na przykład jeśli korzystasz z pakietu Adobe na zasadzie subskrypcji, otwórz Adobe Creative Cloud i kliknij przycisk „Uaktualnij” obok aplikacji, które posiadasz. Podobnie zrób z innymi pakietami.
10. Rozwiń nową umiejętność
Nie samą pracą człowiek żyje! Na kwarantannie warto się też trochę oderwać, zrobić coś innego niż zawsze, poświęcić się czemuś nowemu, kreatywnemu. To świetny ładunek inspiracji i motywacja dla mózgu do wygenerowania nowych ścieżek neuronów 😉 Dlatego zajmij się czymś nowym i przyjemnym – obejrzyj kurs gotowania i zrób coś pysznego, przeczytaj książkę od dawna leżącą na półce albo zajmij się nowym hobby. W razie czego niezbędne rzeczy można zamówić online z dostawą pod drzwi.
Może kiedyś pasjonowała cię kaligrafia? Może spróbować origami? A może zawsze marzyłeś o nagrywaniu filmów na YouTube i masz teraz szansę nauczyć się nagrywania i edycji wideo? Ja na przykład wróciłem do malowania akwarelami. Zrób coś dla siebie! Daj mózgowi odpocząć, odwdzięczy ci się po kwarantannie zdwojonymi pokładami energii 🙂
Kwarantanna, ach to ty!
To jak? Chyba ta cała kwarantanna nie jest taka zła 🙂 Jest naprawdę masa rzeczy, które można robić, by się nie nudzić. W niektóre można nawet zaangażować rodzinę, na pewno będziecie się przy tym świetnie bawić. Aby zachować pozytywne nastawienie, warto ograniczyć czytanie negatywnych newsów, bo nadmiar złych wiadomości może zadziałać przygnębiająco. Wykorzystaj te chwile na rzeczy, na które zwykle nie masz czasu. Zaczynaj dzień o normalnych godzinach, dbaj o dobre zwyczaje zdrowotne, nie odpuszczaj z ćwiczeniami. Słuchaj dobrej muzyki, czytaj, pisz… Kochaj kwarantannę, bo szybko mija 😉
Jedna rzecz na koniec – te wszystkie działania, o których wspomniałem, w zasadzie powinno się robić co tydzień, nie tylko od święta lub kwarantanny 🙂 Dobrze jest wyznaczyć sobie jeden dzień w tygodniu na „dzień biurowy” i regularnie wykonywać wszystkie działania z punktów od 1 do 9.
Mam nadzieję, że ten wpis pomoże wam w sytuacji ewentualnej kwarantanny, czy nawet bez niej. Wszystkim wam kochani życzę dużo pozytywnego nastawienia! 🙂 Trzymajcie się!
Przeczytaj też: Rób lepsze zdjęcia – wyzwanie 365 dni!
Dzięki za ten post i kilka przydatnych linków. Zabieram się za ich lekturę 😉
A jakieś porady dla fotografów-rodziców którym teraz spadł cały obowiązek wychowawczo-edukacyjny na głowę i nie radzą sobie z wyegzekwowaniem czasu na pracę i wszytskie powyższe propozycje z artykułu
Podczas epidemii był większy odzew jeśli chodzi o zdjęcia produktowe – najwyraźniej ruch z galerii przeniósł się online 🙂